Stanisław J. Zieliński
Jubileuszowe Laudatio
Na cześć
Na cześć
Prof dr hab. Jana Żebrowskiego,
rodem spod Łomży, cenionego pedagoga
akademickiego w wielu uczelniach Trójmiasta i w Kraju,
Autora wielu prac naukowych.
rodem spod Łomży, cenionego pedagoga
akademickiego w wielu uczelniach Trójmiasta i w Kraju,
Autora wielu prac naukowych.
...
Na uczelniach minęło
Już czterdzieści pięć
lat
Lecz jak to się stało
To choć jestem Profesor
Tego doprawdy
Nie wiem sam
Rektor mówił że
sprawdzi
Bo jeśli to prawda
To prawdziwy jest fakt
Że Profesor Jan Żebrowski
Rodem gdzieś koło Łomży
Ma już w swoim indeksie
Już czterdzieści pięć
lat
Zatem jest już w Senacie
Zatem jest wśród
nestorów
Przywileje ogromne
I to nie jest żart
Bowiem nie ma nad sobą
Już żadnych innych tytułów
Bowiem profesorską
władzę
I Godność Profesorską
I Godność Profesorską
Dozgonnie już ma
A ma już za sobą
Jakże udane i pracowite
A ma już za sobą
Jakże udane i pracowite
Li tylko swoje
dziesiątki lat
To prawo w sobie
Bo solidarny
Profesorski świat
Tylko warunek
Ten jeden warunek
Trzeba mieć
Ten dolny próg
Czterdzieści pięć lat
Sprawdza się chyba to
porzekadło
Bo profesor Jan Żebrowski
To ma w sobie duszę
I pasję
Zawsze młodą
Więc chyba to prawda
Także w świecie nauki
My zawsze jesteśmy
Na swoim miejscu
I sobie odchodzą
Póki zapadną te ważne
werdykty
I dowie się o tym
W Polsce każdy żak
Wstępnie już ponoć jest
Ustalone
Profesor zwyczajny doktor
habilitowany
Jan Żebrowski spod Łomży
Ma w swoim mocnym indeksie
naukowym
Już prawie pół wieku
A dokładnie
Tylko co
I konferencje
Sympozja
Seminaria
Liczne orszaki
Magistrów
Doktorów
Z Profesorem Janem
Żebrowskim
Łączy ich dzisiaj
Niejedna data
Dziś jakże wielu
W stroju gronostajowym
Niezawodna Polska Naukowa
Kadra
I Ci uczniowie
Profesora Jana
Najbardziej dzisiaj wątpią
To niemożliwe
Żeby aż tyle lat
Tak szybko minęło
Przecież Profesor Jan
To przecież człowiek
O zdrowiu rumaka
Rwie na uczelnie
Że tylko tętent
I szał
I prawie stosy
Prac naukowych
Każda myśl nowa
Z serca wulkanu
Pilna
Gorąca
Tak tylko Ojciec
Światowej Nauki
Prześwietny Arystoteles
Prześwietny Platon
Tak promienieli i
promieniują
Od nadmiaru energii
Wprost z Umysłu
Wprost od tego swojego Słońca
Wprost z Umysłu
Wprost od tego swojego Słońca
I nawet dowcip jeśli
opowie
I myśli złote
I jakże ciepłe
Jakże serdeczne
Od razu widać
Że rodem prosto
Ze Słońca
Bowiem jest światły
okropnie
Człowiek
Tylko złośliwi
Czasem pytają
Na wspak i na opak
Mimo przyjaznych gestów
Tak wielki i światły
To rodowity umysł
podlaski
Czy li tylko jest to
udany przeszczep
Nadzwyczajnego Anioła
Profesora
Również Pani Doktor
Żony Danuty
Lecz Profesor Jan
Wprawdzie i myśli
I mówi przenikliwie
Te słowa jednak
Pomija milczeniem
A tylko co bardziej
spostrzegawczy
Chyba właściwie
Tę postawę odczytuje
Po prostu Profesor Jan
Do swojego Szczęścia
W głębokiej zadumie
Przemawia
Sercem
Szeptem
Nadzwyczaj subtelnym
Nawet gdy nawet
Li tylko mimochodem
Na uczelniach minęło
Już czterdzieści pięć
lat
Lecz jak to się stało
To choć jestem Profesor
Tego doprawdy
Doprawdy
Doprawdy
Nie wiem sam
I z każdym rokiem
Bardziej dojrzały
Lecz i bardziej młodszy
a więc i ten sam
I nie ten sam
Ale i bardziej tajemniczy
Choć i bardziej otwarty
Rodem
Spod Łomży
Profesor Jan
Profesor Jan
Stanisław J. Zieliński
30.12.2015 r.
P.S. I dalej Nasz Czcigodny Profesorze ...tak trzymać. W takiej kondycji. W zdrowiu. W coraz nowych horyzontach tej pięknej pasji, satysfakcji i szczęścia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz