Krzysiowi
Skwarze
w
serdecznej dedykacji
Het
daleko na Północy
Gdzie
tylko zlodowaciały
Trakt
śnieżny
I
gdzie wichry lodowate
I
gdzie Wiatr
Północny
Wiatr
Śnieżne
nawałnice pędzi
Ruszyły
w tany
Dwa
polarne białe misie
A
wraz z z nimi
Krzysztof
Skwara
Miś
Polarny Trzeci
Kiedy
był się już urodził
Już
w jego dziecięcych myślach
Coraz
bardziej wyrazista
Była
w nim natura wilka
Lecz
nie tego co to w lasach
Wyje
aż do świtu
On
już tęsknił
Jakże
mocno
Do
tych fal
Wzburzonych
fal
Na
całym Bałtyku
I
tak na Północne Morze
I
na sam Horn w odmętach
I
tak rósł
Tak
rósł ów Wilk Morski
Że
aż niemal w oczach samych
Mężniał
i potężniał
I
ze sztormem spokrewniony
I
w tsunami pewny kredyt
Tyle
razy był w opalach
Lecz
opały opałami
A
Wilk Morski
Krzysztof
Skwara
Zawsze
dobrnął
Do
swej mety
I
tak pośród wilków orzeł
Nawet
w Święta i w Sylwestra
A
i także na Wielkanoc
To
goni na pełne morze
A
burza
A
sztorm
A
tsunami
To
jest li tylko
Jakże
jego
Jakże
wilcza
Morska
Niezawodna Orkiestra
Lecz
na lądzie nie ma mety
Nie
te trasy
Nie
te trendy
Na
port okiem
Tylko
rzuci
I
jak nic na pełne morze
Aż
het po Biegun Północny
Swoim
wilczym traktem pędzi
Czasem
szant posłuchać lubi
Ale
On Krzysztof Skwara
Wilk
Morski
Starej
daty
Podczas
sztormu
Wściekłe
fale
To
najlepsze jego szanty
Gdzie
tylko
Zlodowaciały
szlak śnieżny
I
gdzie wichry lodowate
I
gdzie Wiatr
Północny
Wiatr
Śnieżne
nawałnice pędzi
Ruszyły
w tany
Dwa
polarne
Białe
misie
A
wraz z nimi
Krzysztof
Skwara
Miś
Polarny trzeci
I
choć tyle lat minęło
Niech
tylko mocniej
Zahuczy
Północny Wiatr
Taniec
Trzech Białych Niedźwiedzi
Przy
ryku rozwścieczonych fal
Z
całą siłą
Z
całą mocą
Co
dzień do białego rana
Co
dzień trwa
Czy w Shanghaju
Czy w Antwerpii
Czy w Murmańsku
Czy w Odessie
Każdy port
Zawsze ich portem
Niemiec Kirgiz czy Rosjanin
Czy w Shanghaju
Czy w Antwerpii
Czy w Murmańsku
Czy w Odessie
Każdy port
Zawsze ich portem
Niemiec Kirgiz czy Rosjanin
Anglik Włoch czy Ukrainiec
Jedna marynarska brać
Jedna marynarska brać
I niejedna szła butyłka
W ten niejeden
Wieczór szant
I choć dziś już stare kości
Lecz czy czegokolwiek żal
Przecież w Starym Wilku Morskim
W gnatach huczy że aż dudni
Niezawodny Stary Kumpel
Wciąż ten sam
Północny Wiatr
W ten niejeden
Wieczór szant
I choć dziś już stare kości
Lecz czy czegokolwiek żal
Przecież w Starym Wilku Morskim
W gnatach huczy że aż dudni
Niezawodny Stary Kumpel
Wciąż ten sam
Północny Wiatr
Stanisław
J. Zieliński
29.03.2016
r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz