wtorek, 18 października 2016



Piękna jest Jesień Żywota, 

gdy życie zanurzone jest po brzegi
w pasji tworzenia...


...Władysław Dobrucki, malarz z Gdańska Oliwy, mimo 87 lat – ma jeszcze w planach namalować wiele obrazów...Jeszcze chce mieć swoich uczniów, by tajniki swojej pasji i profesji oraz wiedzy – przekazać następcom. Wprawdzie chodzi już stopa za stopą – jest jednak młody duchem i to jest najlepszy lek na wszystkie niedogodności...


   Póki co czas najwyższy na swój album, na katalog swoich prac, które wiszą na ścianach Pracowni, stoją na podłodze w kolejce na swoje ramy, a te trzeba dopiero przyciąć, w czym może pomoże ktoś z przyjaciół, bo tylko Ci najbardziej rozumieją jego tak szczególny i zarazem tak piękny artystyczny świat...

   Artysta Malarz Władysław Dobrucki  ma jednak w sobie tę ogromną pasję i wolę tworzenia. I to jest zawsze  najważniejsze...I jego Pracownia - to jego lekarz, przychodnia i apteka...

 Andrzejem Sochą, również cenionym  malarzem, łączą Władysłwa Dobruckiego serdeczne więzi przyjacielskie od wielu, wielu lat...
...

Gdy w 2013 roku był wernisaż w oliwskiej filii Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej –
to z Kręgu Przyjacioł przyszło tak wielu...Niejeden był gotów pomóc jakże rad z tego, że jego pomoc może na coś przydać się...Wszyscy jakże radzi byli   ze wszystkich kwiatów, które za swoje prace otrzymywał On  - Władysław Dobrucki - Artysta Malarz...Widzieli ten zachwyt. Ten tak bardzo ciepły zachwycający odbiór prac...

 Władysław Dobrucki dałby jednak majątek, gdyby... ktoś z młodych chciał kontynuować jego dzieło...Ma tu żal i do siebie i może trochę do losu, że tak rozmijają się drogi jego i jego oczekiwań...Wierzy jednak, że jednak uda się spełnić i ten plan...dopełnią się i w jego życiu słowa życiowe sentencje zawarte w wierszu Cypriana Kamila Norwida:



 „Syn minie pismo, lecz Ty 

pomnisz wnuku"



   Jest jednak zdumiewające to porządkowanie swoich prac...I to pragnienie, by zdążyły jak najszybciej trafić do swoich nabywców, którym ozdobią mieszkania, będą obecne przy każdej ważnej uroczystości rodzinnej i zaczną swoje drugie długie życie...Życie wieczne!!!

     Dobrze jest – mówi Artysta Malarz Władysław Dobrucki, gdy jest dzień słoneczny....Wtedy słońce przez okno podgląda wszystkie prace w Pracowni, nadając im blasku, jakiegoś cudownego życia, że sam Autor tych Prac staje przed nimi w zadumie, że mają w sobie tyle piękna ...Czarującego Piękna, sięgającego absolutu Piękna, wydobywanego gdzieś ze swojej głębi, że aż 
z najdalszych zakamarków swojej niejednokrotnie jakże skrytej psychiki...


 Artysta Malarz Władysław Dobrucki jakże dobrze rozumie mowę swoich obrazów...Jak na Twórcę przystało – wyposażył je we wszystko, by ich los był pewny, stabilny i by niosły ten cudowny komunikat zachwytu tym światem, który trwa, trwa i trwa, ale jednak przemija ze swoją chwilą, ze swoim dniem, tygodniem, rokiem, miesiącem, wiekiem...I każdy obraz – mówi Władysław – musi mieć swoją ramę...
Mówi to tak stanowczo, jakby stanowiły wiano na całą długa przyszłość... Ma to być jego rama, z właściwego drewna, o odpowiedniej barwie, ornamentyce. A niejednokrotnie i wielkiej prostocie...Rama musi być piękna i adekwatna do treści, a więc – figury, sylwetki, charakteru...

Mija kolejny dzień odwiedzin...Bywa, że Artysta Malarz jest tak bardzo zmęczony, że akurat chce iść spać...Wtedy przeprasza za niesubordynację i zaprasza na inny dzień...Bywa, że chce malować i prosi, by mu nie przeszkadzać, ale jednak pyta o następne odwiedziny...Bywa, że chce rozmawiać i mimo że upływają długie godziny, mówi, że przecież tylko co przyszedłem...Bywa jednak, że chce wszystko robić jednocześnie i wtedy zastanawia się, co ma następować jedno po drugim...
   A tu znów Jesień kołacze do okna Artysty Malarza
i tyle pomysłów podsuwa do malowania kolejnych i kolejnych i kolejnych obrazów...Władysław od paru już dni planuje wyprawę do Parku Oliwskiego, który obok...Powoli...Ostrożnie...Stopa za stopą...By pojechać na wózku – nie chce nawet słyszeć...Mówi więc stanowczo; Ja, na wózku..A od czego są nogi?!!!
To prawda...Po co wózek, jeśli są nogi!!!

Stanisław J. Zieliński

19.10.2016 R

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz